Reporterskim
okiem Katarzyny Zając
To
całe zamieszanie…
Co
roku to samo…uff. Oceny na semestr, poprawy i
niesamowita gonitwa uczniów i co chwilę pytających nas i
uważających, że ich przedmiot jest najważniejszy istot, czyli
nauczycieli. Zresztą to pytanie nas (uczniów) - ujdzie, przeczyta się
podręcznik i jakoś to będzie. Tylko ta rada klasyfikacyjna, na
której wyniki czekamy z biciem serca, przypomina sąd ostateczny,
gdzie wszystkie winy i dobre uczynki będą policzone... Chociaż
uczniowie też tacy święci nie są. Wszystko poprawiają na
ostatnią chwilę.
Jest
jedna myśl, która trzyma nas przy życiu - uratują nas ferie, wolny
czas… To jest to!!! Tego nam potrzeba. Mam nadzieję , że
przebrniecie jakoś przez ten trudny okres, a
zimowy wypoczynek będzie radosny i beztroski!
POWODZENIA
na mecie semestralnej i miłych ferii życzy Wam w imieniu
swoim i całej Redakcji -
W
nowym numerze, w cyklu KTO PYTA, NIE BŁĄDZI,
kolejny ciekawy wywiad, tym razem z mamą
Renaty Iciek. Zapraszamy do przeczytania tej niezywkle pasjonującej
rozmowy, która przeniesie Was do szkoły z lat młodości Waszych
Rodziców.
Renata:
Mamo czy znajdziesz dla mnie trochę czasu?
Mama:
Tak córeczko. A o co chodzi?
R:
Chcę porozmawiać o Twojej szkole podstawowej.
M: Och, to było tak
dawno, ale możemy spróbować. Myślę, że jeszcze nie zapomniałam
tych miłych chwil.
R:
Jak daleko miałaś do szkoły?
M: Do szkoły miałam
bardzo blisko, ponieważ znajdowała się ona na osiedlu, gdzie
mieszkałam.
R:
Czy do podstawówki chodziłaś sześć lat, tak jak ja teraz?
M: Nie. W czasie
kiedy ja chodziłam do szkoły, obowiązywał 8-letni system
nauczania. Osiem lat szkoły podstawowej, a później każdy wybierał
sobie szkołę średnią. Część moich koleżanek poszła do liceum
i technikum, a część do szkoły zawodowej.
R:
Ilu było was w klasie?
M: W mojej klasie
było 36 osób. Klasa liczna, ale bardzo zgrana. Jeden drugiemu
zawsze pomógł, nikt na nikogo nie donosił. Było bardzo dobrze.
Zawsze trzymaliśmy się razem. I jeszcze długo po skończeniu
podstawówki spotykaliśmy się na wspólnych ogniskach czy też
zabawach. Do dzisiaj, kiedy spotkam którąś z koleżanek, miło nam
się rozmawia.
R:
Miałaś więcej koleżanek czy kolegów?
M: Nigdy nie
liczyłam, ponieważ kolegowałam się ze wszystkimi. Jak trzeba było
poskakałam z koleżankami w gumę, a innych razem z chłopakami
grałam w piłkę. Natomiast miałam dwie bardzo dobre koleżanki
Agnieszkę i Ewę, z którymi zawsze mogłam o wszystkim porozmawiać
i ze wszystkiego się zwierzyć.
R: A jaki był Twój
ulubiony przedmiot w szkole?
M: Zdecydowanie
geografia.
R: Dlaczego?
M: Może dlatego, że
mieliśmy fantastycznego nauczyciela pana Jana Gucika. On tak
ciekawie opowiadał nam na lekcjach i dużo rzeczy pokazywał nam na
pieszych wycieczkach, na które zabierał nas bardzo często.
Potrafił zachęcić do polubienia tego przedmiotu.
R: Czy zdarzały wam
się wagary?
M: Tak. Polegały
one na tym, że całą klasą nie szliśmy do szkoły. Spotykaliśmy
się na takiej niedużej polanie za boiskiem i tam spędzaliśmy
czas. Chłopcy grali w piłkę, a dziewczyny śpiewały i grały w
paletkę.
R: Czy za
nieprzestrzeganie zasad szkolnych albo brak zadania groziły jakieś
kary?
M: No tak,
oczywiście, tak jak i dzisiaj. Nauczyciele nie tolerowali kłamstwa
i złego zachowania. Dostawało się uwagi, brak zadania. Niektórzy
musieli zgłaszać się do dyrekcji razem z rodzicami, gdy coś
przeskrobali. Czasem ktoś za karę zostawał po lekcjach w szkole i
sprzątał całą klasę.
R: W naszej szkole
nie chodzimy ubrani w mundurki, a jak było u was?
M: Pamiętam, że w
klasach 1-3 mieliśmy chałaty z białymi kołnierzykami, na lewym
rękawie przyszyta była tarcza z imieniem szkoły. Potem chałaty
zostały wycofane i chodziliśmy ubrani tak jak wy teraz.
R: Dużym
ułatwieniem w dzisiejszej szkole jest komputer, a jak było w waszej
szkole? Znajdowały się tam komputery?
M:
Nie. Nie mieliśmy takiego dostępu do komputerów jaki wy teraz
macie.
R:
Ilu uczniów liczyła wasza szkoła?
M: Dokładnie
córeczko Ci nie powiem, ale około 1000 na pewno. Szkoła była
bardzo duża.
R: Czy mieliście
jadalnię szkolną?
M: Tak. Mieliśmy
dużą stołówkę.
R: Gdy uczeń miał
problemy z nauką, miał organizowane zajęcia dodatkowe?
M: Oczywiście. Były
zajęcia wyrównawcze z danego przedmiotu, a poza tym, jeżeli uczeń
poprosił nauczyciela o pomoc, nigdy nie spotkał się z odmową.
R: Czy miło
wspominasz czasy szkolne?
M: Tak, bardzo.
Często wracam myślami do tamtych lat i czasami chciałabym tam
wrócić. Kiedyś jak będziesz dorosła, pewnie też nieraz
zatęsknisz za szkołą.
R: Jak myślisz
mamo, która szkoła jest lepsza ta w dzisiejszych czasach? Czy ta z
twoich?
M: To zależy pod
jakim względem. Na pewno lepsze jest to, że wy macie teraz dostęp
do komputerów. Poza tym myślę, że w każdej szkole jest tak samo.
Trzeba się uczyć, szanować nauczycieli i kolegów.
R: Dziękuję mamo,
że poświęciłaś mi swój czas, dużo rzeczy dowiedziałam się o
Twojej szkole.
M: Proszę.
Renata
Iciek kl. VI
Od
wielu lat odbywa się w naszej szkole konkurs literacki ,,O złote
pióro", który wyłania talenty pisarskie. W tym roku dwie
uczennice z klasy piątej otrzymały prestiżowy tytuł ,,Złote
pióro" oraz tradycyjnie grawerowany ich imieniem długopis
marki Parker. W kolejnych numerach zaprezentujemy Wam ich dzieła,
tym bardziej, że są to opisy naszych nauczycieli. Żeby było
sprawiedliwie zrobimy to alfabtycznie. Na pierwszy ogień rzucamy
pracę Katarzyny Gut, a w kolejnym numerze będziecie mogli
przeczytać dzieło Martyny Michór. Dziewczynom gratulujemy i
życzymy kolejnych sukcesów!!!
,,Anioł
z czerwonym długopisem''
Pracuje w naszej szkolę pewna
sympatyczna blondynka o niebieskich oczach, która pomimo koloru
włosów jest bardzo,
ale to bardzo inteligentną osobą. Nie jest ona ani wożną, ani
kucharką. Nie sprząta również naszych klas, za to porządkuje
nasze umysły. Jest nauczycielem.
Swoją
popularnośc i sympatię wśród uczniów zawdzięcza temu, że jest
miła, ciągle się uśmiecha, a dodatkowo lubi przechwalać się
czerwonymi gadżetami . Ostatnio sprawiła sobie nowe, czerwone
,,cudeńko", którym wzbudziła postrach wśród uczniów.
Chwali się nim, siejąc ,,czerwoną zamieć" w naszych
zeszytach, ale w końcu będąc Polakiem, należy poprawnie pisać w
ojczystym języku. Nauczycielka ta ma ogromne poczucie humoru, szczególnie wtedy, gdy z dnia na dzień zapowiada klasówkę albo
metrowe wierszyki do wyuczenia się na pamięć. Mamy wrażenie, że
każdego z nas traktuje jak przyszłego pisarza lub dziennikarza.
Mocno w nas wierzy i zapewne dlatego jest taka wymagająca. Bardzo
staramy się nie zawieść jej zaufania i dajemy się porwać na
kółko dziennikraskie, zajęcia literackie, a także bez sprzeciwu
przyjmujemy role w wyreżyserowanych przez nią przedstawieniach .
Uważamy
naszą panią za prawdziwego anioła, tym bardziej, że nosi imię -
Angelika, a w języku angielskim słowo ,,angel" znaczy anioł.
Nasz anioł z czerwonym długopisem, czuwa nad nami na lekcjach
języka polskiego.
Autor
: Kasia Gut kl. V
Przepisywał
: Tobiasz Dam kl. VI
HOT PLOTY ZE SZKOŁY
- W klasie 5 ciągle więdną kwiatki. Ciekawe czy klasa 5 je podlewa? A może je podtruwają? Rozważania zostawmy detektywom.
- Pewnego dnia jeden z uczniów piątej klasy, podłożył koledze z czwartej klasy ogórka na krzesło. Niestety, nieświadomy zasadzki czwartoklasista usiadł na warzywku. Ciekawe czy ,,marny dowcipniś'' dobrze się bawił i czy sobie by tak zrobił?
Zebrał: Bartek G.
Miło
nam poinformować o rozpoczęciu w naszej szkole Ogólnopolskiego
Konkursu Edukacyjnego
„Aktywni dla Klimatu”!
Konkurs
jest częścią kampanii edukacyjnej dla klimatu „Zmieniaj
nawyki - nie klimat!” dofinansowanej
ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki
Wodnej.
Organizatorem
konkursu jest Fundacja Ośrodka Edukacji Ekologicznej, a partnerami
Remondis Electrorecycling i Electrosystem Organizacja Odzysku Sprzętu
Elektrycznego i Elektronicznego S.A.
Adresatami konkursu są
uczniowie szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych.
Nauczycielem-opiekunem
konkursu jest Pani Iwona Duźniak.
Główną
ideą jest rozpowszechnienie
wiedzy na temat zachowań przyjaznych klimatowi, możliwości
przeciwdziałania skutkom zmian klimatycznych, rodzajach odnawialnych
źródeł energii, promocji transportu publicznego oraz poszerzenie
świadomości społecznej z zakresu szeroko rozumianej ekologii.
Chcemy poprzez
zadania konkursowe uczyć się jak przeciwdziałać zmianom
klimatycznym i chronić klimat.
Konkurs ma
charakter pracy zespołowej, zadania konkursowe wykonywane będą we
własnych środowiskach, a kontakt utrzymywany będzie poprzez własny
profil na stronie organizatora.
W razie trudności
organizatorzy udostępnią materiały pomocnicze i służyć będą
wsparciem. Po każdym etapie konkursu eksperci ocenią pracę
zespołów, a na koniec ogłoszą laureatów, którym przyznane
zostaną wyjątkowe nagrody.
Uroczysty finał w
obecności gości honorowych i mediów odbędzie się dnia 12 czerwca
2014 roku w Warszawie.
Życzcie nam
powodzenia!
Kaja, Klaudia, Oliwia,
Maciek, Wiktoria
Ciekawe
ferie...z przymrużeniem oka
Na
początku ferii myślałem, że wszystko będzie normalnie, to
znaczy śnieg i te sprawy . Jednak tak się nie stało. Śniegu jak
nie było, tak nie było. Naiwnie myślałem, że być może dopiero
ma spaść, lecz myliłem się bardzo! Znudzony grą na "kompie"
poszedłem... jeździć na rowerze, jednak i to mi się znudziło.
Pomyślałem, że być może kolega powie mi, co robić, jednak i on
się nudził. Uznaliśmy, że ferie bez śniegu, to nie ferie .
Pewnego
dnia nadzieja wróciła (ponoć umiera ostatnia), gdyż lekko zaczął
prószyć śnieg. Pełni optymizmu przygotowaliśmy sanki,
nasmarowaliśmy narty! I co? Na drugi dzień śnieg stopniał, a
wraz nim umarła jednak nasza nadzieja na ciekawe ferie...
Marudził dla Was Bartosz G.
PS Czy wiecie, co robimy, kiedy padamy ze zmęczenia po zredagowaniu wszystkich tekstów? Jak się regenerujemy i wzmacniamy? Uchylimy Wam rąbka tajemnicy, popatrzcie:
No i gdybyście mieli jeszcze jakieś wątpliwości, co do naszej pomysłowości, to zapewniamy, po takiej sjeście, damy radę;)) Redakcja!!!