LATO TUŻ, TUŻ, A MY WAS ZACHĘCAMY DO ZMIAN W RÓŻNYCH SFERACH SWOJEGO ŻYCIA...POCZYTAJCIE!
Na początek perełka naszego numeru, wywiad z Panią Dyrektor Marią Wyrwik, która zaprosiła nas do swojego gabinetu i to nie "na dywanik". Poczytajcie!
Hania: Jak to się stało, że została Pani
dyrektorem naszej szkoły ?
Pani Dyrektor: Pracowałam w gimnazjum i byłam troszkę
zmęczona, gdy dowiedziałam się, że w
Młoszowej tworzy się Zespół Szkolno - Przedszkolny i był organizowany konkurs na dyrektora.
Spróbowałam , wygrałam i okazało się, że zamieniłam trudną pracę w gimnazjum, na ciężką pracę dyrektora.
Martyna: Jak na co dzień wygląda praca dyrektora ?
P.D.: Jest bardzo trudna, ponieważ dyrektorzy mają dużo obowiązków, jest mnóstwo różnych spraw do załatwienia i
problemów do rozwiązania.
H: Czy od początku swojej zawodowej kariery była Pani nauczycielem?
P.D.:Tak od początku, chociaż był pewien czas, że pracowałam w bibliotece.
M: Gdyby mogła Pani cofnąć czas,
czy również zostałaby Pani nauczycielem?
P.D.: Trudne pytanie....Tak, myślę, że również wybrałabym tę drogę. Lubię różne
wyzwania. Gdy byłam mała lubiłam się bawić w szkołę, robiłam sobie w zeszycie dziennik. Kiedy
kończyłam liceum chciałam zdawać na prawo,
lecz zastanawiałam się czy jednak nie pójść na studia pedagogiczne.
Wszyscy mi jednak radzili, abym poszła na prawo. Ponieważ byłam jednak przekorną osobą, poszłam na historię i wybrałam kierunek
pedagogiczny.
H: Jaki przedmiot szkolny był Pani ulubionym?
P.D. : Moim ulubionym przedmiotem w szkole była historia i język polski. Teraz też lubię najbardziej historię i dlatego
właśnie uczę tego przedmiotu.
M.:.Których przedmiotów szkolnych
Pani nie lubiła?
P.D.: Do matematyki byłam na początku uprzedzona, nie lubiłam jej za
bardzo. Nie przepadałam też za chemią i fizyką. Natomiast bardzo lubiłam WF.
H: W jaki sposób spędza Pani wolny czas ?
P.D.: Lubię czytać książki, spacerować, rozwiązywać su- do-ku.
M.:Jakie książki lubi Pani czytać
?
P.D.: Powieści historyczne. Natomiast nienawidzę romansów , ale za to chętnie poczytam
taką dobrą powieści obyczajowo - sensacyjną. Bardzo lubię też wiedzieć, co się dzieje aktualnie na świecie, aby móc wyrobić
sobie własne zdanie, dlatego czytam po prostu wiadomości.
H.: Czy może Pani opowiedzieć o takich momentach swojego życia, które szczególnie zapadły Pani w pamięć ?
P.D.: Pamiętam bardzo dobrze jedno wydarzenie. Był to taki specyficzny dzień, mieszkałam w Lublinie. Do
domu wracałam przez centrum Lublina, przez Plac Litewski , nagle zaczęła się rozróba,
musiałam się ukryć, bo milicja „pałowała” na ślepo wszystkich, którzy tam się
znajdowali . Weszłam do budynku, aby się tam schować , gdy nagle jakiś człowiek
wyszedł z mieszkania i zaproponował mi schronienie. Jak tylko zamknął drzwi, usłyszeliśmy czyjeś kroki
na schodach, później okazało się, że to była milicja, ten człowiek mnie uratował
.
M:Czy ma pani swój ulubiony okres w historii ?
P.D: Tak, moim ulubionym okresem w historii są czasy Napoleona.
M.i H.: Serdecznie dziękujemy za czas poświęcony na rozmowę.
P.D.: Proszę bardzo.
Wywiad przeprowadziły:
Martyna Michór i Hanna Kucia
Wywiad spisała: Kasia Gut
UŻYWANE NIE GRYZIE!
"Te ciuchy to pewnie z lumpeksu?!"
Jednak kto je wypowiedział? Chłopiec noszący przez tydzień jedną koszulkę, ponieważ nie uważa, że potrzebna jest zmiana ubrań...
Jednak wracając do używanych ubrań... Czy jest w nich coś złego? Coś niepokojącego? A może to zwyczajnie wydaje się większości osób niehigieniczne? Otóż, nie. To najzwyczajniej w świecie "wstyd, chodzić w czyichś ubraniach". Na początku chcę podkreślić, że to jedynie czyjś fałszywy i nieprawdopodobnie głupi wymysł.
W ciucholandach można znaleźć naprawdę dobre, mocne i ciekawe ubrania w niewysokich cenach. Często zdarzają się markowe rzeczy z "Adidasa", czy też "Nike". Zanim rzeczy trafią do sklepów są dokładnie oglądane, a jeżeli nawet w bardzo drobnym stopniu się zniszczyły, są zwyczajnie odrzucane. Następnie są bardzo dokładnie prane, tak, żeby dostawy były jak nowe.
A czy kupowanie rzeczy w "lumpeksach" różni się czymś od noszenia ich, kiedy stare rodzeństwo z nich wyrosło? Niektórzy pewnie powiedzą "Nie, to tak samo obciachowe!". Ja również uważam, że nie ma w tym większej różnicy. Twierdzę jednak, że to tak samo normalne. Sama często sięgam po ubrania starszej siostry i nie widzę w tym żadnego powodu do wstydu. Pewnie też jak każdy trzeźwo myślący człowiek.
Informacja dla wszystkich, których w dalszym ciągu nie przekonują moje argumenty. Chciałabym tylko zadać Wam jedno pytanie. Czy warto wydawać 300 złotych na nową, markową koszulkę, czy może lepiej kupić taką samą, w tak dobrym stanie, jak nowa, za 20 złotych? Czy nie uważacie, że w dzisiejszych czasach trzeba zacząć myśleć ekologicznie i ekonomicznie?
Martyna Michór
Co
robić w wakacje, gdy słoneczko grzeje?
W wakacje można robić
wiele ciekawych rzeczy. Zależy tylko czy jesteś leniuchem lubiącym
spokój i ciszę, czy żądnym przygód ruchliwym dzieciakiem. Jeśli
jesteś leniuchem, to najlepiej znajdź sobie spokojne, ciche i
zacienione miejsce, można tam rozłożyć sobie leżak czy hamak i
odpoczywać do woli. Jeżeli nie odpowiada ci taka forma spędzania
wolnego czasu, możesz wybierać do woli, możliwości jest bardzo wiele
np. granie w piłkę, badminton, siatkówkę, bieganie, zabawy z
psem, jazda na rolkach i wiele innych fajnych rzeczy.
Polecam też w
upalne dni wizyty nad wodą czy basenie, ale tutaj musimy pamiętać o
zdrowym rozsądku. W zdrowym ciele zdrowy duch, a wakacje przed nami, więc możemy zrealizować wiele pomysłów, na które w roku szkolnym
brakowało nam czasu.
Karol Kocot